Kiedy zaczęło się robić chłodno,wydziergałam sobie narzutkę,i do tego znalazłam zastosowanie dla starej broszki,która idealnie pasuje :) Wydziergałam ją z Lidlowskiej włóczki,w robocie trochę skrzypiąca,ale w noszeniu już nic nie mogę jej zarzucić,nawet zrobiła się bardziej puszysta po praniu.Zaletą jest szybciutkie schnięcie :) Teraz w szufladzie czeka na cieńszą kurtkę,a ja nabrałam ochoty na szal :)
Piekne rzeczy dziergasz!!!
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie po odbior Wyrożnienia
pozdrawiam serdecznie