wtorek, 15 września 2009

Igła i tamborek

Pastereczka strasznie mi się spodobała,nawet ładnie dopasowaną ramkę kupiłam,niestety 1 cm za krótką :) Że jeszcze oko i ręka nie wprawione w xxx,mogłam się przekonać robiąc kontury.przeoczyłam listek i źle zrobiłam szyję.Po tych błędach teraz robię pojedyncze krzyżyki,te obrazki robiłam liniowo i źle się wypruwało,bo za dużo. Łódź to moje pierwsze wyszywanie od zajęć ZPT,widać po małej ilości materiału po bokach,myślę,że jednak nie powinnam mieć problemu z oprawieniem :)
Elu dla Ciebie to dopiero początek,jeszcze łatwy i przyjemny :)

3 komentarze:

  1. Oj, ma taką samą pastereczkę. To był mój pierwszy i jak dotąd ostatni prawdziwy obrazek ;)Jest urocza!
    Reszta to wprawki, nigdy nie oprawione.

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej ! :) tu Przemek (www.Szydelko-i-Druty,bloog.pl)
    zapraszam do siebie, mam dwie rzeczy dla Ciebie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dla mnie pastereczka jest idealna, listki i szyja też, ale krzyżyków nawet na ZPT nie robiłam...
    Pamiętasz, jak Twoi panowie zaczynali szkołę? Łatwo i przyjemnie...;)
    Pozdrowienia. Ela

    OdpowiedzUsuń