wtorek, 21 lipca 2009

Wzięłam się do roboty :)

Wlazłam w końcu do tej szafy i powyciągałam co nie co.Tę sukienkę zrobiłam z moherowego akrylu,niestety nie pamiętam nazwy,nie znalazłam nawet kawałka włóczki i opaski.Zawsze zostawiam,by wiedzieć co i jak-tym razem posiałam.Pamiętam,że fajnie się robiło , szybko,i na drutach i na szydełku.Kupiłam z 2 motki,bo miał być z tego szal,ale jak zwykle-zmiana planów :) Bardzo fajnie prezentuje się z grubymi czarnymi rajstopami,jest to typowo zimowa kiecka,bardzo ciepła.Najbardziej się cieszę,że na moich 3 facecikach zrobiła duże wrażenie :)))

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz